wczoraj wybraliśmy się w dwa miejsca (nie licząc trzeciego, z którego wróciliśmy do domu nad ranem ;) ):
- zoo, a tam...
jedni zmęczeni życiem..
inni dzielnie pozowali do zdjęcia..
a jeszcze inni próbowali uciekać przed aparatem..
- ul. Wilanowska - inscenizacja Powstania Warszawskiego
niestety zdjęcia nie wyszły - następnym razem weźmiemy ze sobą drabiny :)
1 komentarz:
Zdjęcie małpy wygląda jak moje z wycieczki do Zoo we Wrocławiu... natomiast inscenizację Powstania Warszawskiego z chęcią bym obejrzała... jednak poraz kolejny uczciłam tą chwilę słuchając "Powstania Warszawskiego" Lao Che. Buziaki!
Prześlij komentarz